środa, 26 maja 2021

Są takie dni...

Są takie dni gdy rodzicielstwo „bardziej” doskwiera wyjątkowo mocno. Kiedy „deficyty” naszego dziecka bolą nas ze zmożoną siłą. Kiedy drobne niby zwykle sprawy potrafią po cichu lecz boleśnie włączyć niewidzialny przycisk sprawiający, że gula w gardle rośnie do granic możliwości, że oddech staje się trudny do złapania, że gumka naciąga się do granic możliwości... 

W takie dni nasze demony mają się wyjątkowo dobrze. Bezczelnie wywalają wszystkie szuflady z komody ustawionej w tyle naszej głowy robiąc przy tym nieznośny bałagan, rozwalając cały porządek, który skrupulatnie tworzyliśmy. 

W takie dni próby pozytywnego patrzenia w przyszłość skazane są na porażkę. Jedyne co można zrobić to starać się przeczekać ten stan. Liczyć, że niedługo wyjdzie słońce i na nowo poukładamy wszystkie lęk i niepokoje głęboko w dolnej szufladzie komody. Może tym razem uda się zamknąć ją na klucz?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czas superbohaterów

 Jacek to superbohater. Myślę, że z tym stwierdzeniem nikt z tu obecnych nie będzie polemizował.  Jednym z największych plusów podróży, któr...