środa, 21 lipca 2021

Przesunąć horyzont

Równo 6 lat temu w wyniku wypadku samochodowego nasz pies Benjamin (wówczas 2 letni młody kawaler) doznał urazu odcinka szyjnego kręgosłupa (przesunięcie kręgów C1 i C2). W czasie podróży, na autostradzie podczas tworzącego się zatoru, kierowca jadący daleko za nami nie zorientował się w sytuacji na drodze i z impetem wjechał nam „w dupę…” 

Nam nic się nie stało, Benek (jadący z Rudą - naszym drugim psem w bagażniku) też z samochodu wyszedł o własnych siłach, jednak następnego ranka nie był w stanie już wstać. Okazało się, że w wyniku silnego uderzenia nastąpiło przesunięcie kręgów, które powodowały ucisk nerwów i paraliż czterech kończyn. Sugerowano nam uśpienie psa. Jednak dla nas pies to członek rodziny i oczywistą rzeczą było to, że o takim rozwiązaniu nie ma mowy. Po wielu miesiącach walki, zabiegach, leczeniu farmakologicznym, rehabilitacji Benek stanął na nogi. Dziś jest szczęśliwym 8 letnim panem „w średnim wieku” 🙃 a w jego głowie ciągle jest wiosna 😉 

Ten pies pokazał mi największą determinację, walkę z bólem i chęć życia jakiej do tamtego czasu w swoim życiu nie widziałam. 

Udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych, że walczyć trzeba do końca, póki jest choć najmniejszy cień szansy, póki nie wyczerpiemy naprawdę wszystkich możliwości. 

Po kilku latach przyszło nam wziąć udział w ekstremalnej podróży. Podróży gdzie przeciwnikiem jest nieprzewidywalna choroba Jacka. Teraz jak i kilka lat temu wierzymy, że i tym razem, z pomocą dobrych ludzi, których mamy szczęście spotykać na naszej drodze, uda nam się przesunąć horyzont.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czas superbohaterów

 Jacek to superbohater. Myślę, że z tym stwierdzeniem nikt z tu obecnych nie będzie polemizował.  Jednym z największych plusów podróży, któr...